Wiem, to już było, ale poprzedni post o FIladelfii ma 2 zdania. Kiedy go pisałam, nie planowałam go opublikować.... Więc zacznijmy jeszcze raz:
Przy okazji mojej kolejnej wizyty w Fili postanowiłam odświeżyć informacje.
Zapewne większość z nas słysząc Filadelfia, myśli:
DZWON
KONSTYTUCJA
FRANKLIN
No dobra, dobra- uporządkujmy to!
Sama nie wiem czemu się za to biorę. Nie jest tajemnicą, że historia nie jest moją najmocniejszą stroną. Historia to najsłabsze (na własne życzenie) ogniwo mojej dotychczasowej edukacji. Teraz jednak mam zamiar pokusić się o mały wykład. Może się uda
Jeśli znacie historię Filadelfii możecie mnie poprawić, mam jednak nadzieję, że większość z was wyznaje zasadę:
,,Nie mam zamiaru uczyć się historii USA. Oni nawet nie wiedzą co to jest Polska. A jeśli wiedzą, to nie potrafią jej właściwie umiejscowić na mapie"
/A tak na marinesie- POTRAFIĄ. Nie raz słyszałam "Farszafa, Krakof, Óć"/
Czytałam jednak wcześniej trochę przewodników i postaram się przekazać prawdziwe informacje :)
No ale dobra!! Wracajmy!!
Tereny gdzie obecnie znajduje się Filadelfia były zamieszkane przez Indian- Delawarów. Mimo, że tereny najpierw osiedlili Szwedzi, to dopiero w 1681 roku angielski kwakier William Penn podpisał traktat z Indianami. (Penn zasłynął tym, że w odróżnieniu od innych osadników, miał z Indianami bardzo łagodne relacje). Zajęte tereny dostały nazwę (od nazwiska anglika) Pennsylwania.
Filadelfia była centralnym punktem trzynastu kolonii, naturalnie stała się więc ośrodkiem amerykańskiej rewolucji. Zostały tam ostatecznie podpisane: Deklaracja Niepodległości, oraz Konstytucja Stanów Zjednoczonych.
Budynek, w którym zostały podpisane dokumenty to Independence Hall /który można zwiedzić/
Jednym z autorów Deklaracji Niepodległości oraz Konstytucji jest wspomniany przeze mnie wcześniej Benjamin Franklin. Nie będę się rozpisywać kim Benjamin Franklin był (na pewno każdy wie) wspomnę tylko, że jego działalność polityczna była na tyle istotna, że będąc w Filadelfii jesteśmy dosłownie zasypywani jego wizerunkiem. Jego "twarz" oprócz plakatów znajduje się m.in. na pocztówkach i innych pamiątkach. Podobizna Benjamina Franklina znajduje się też na moim ulubionym banknocie (100$).
Miejscem upamiętniającym życie i działalność Franklina ( jako naukowca, wynalazcy, męża stanu, drukarza, polityka oraz dyplomaty) jest zbudowane w okolicy starego domu polityka- muzeum Franklin Court.
Kilkadziesiąt metrów od Sali Niepodległości (Independence Hall) znajduje się Liberty Bell Center. Znajduje się tam słynny Dzwon Wolności- symbol amerykańskiej niepodległości. W 1751r. został zawieszony w Independence Hall aby ogłaszać wolność w kraju podczas odczytywania Deklaracji Niepodległości. W XIX wieku dzwon pękł. Teraz znajduje się on w Centrum Dzwonu Wolności. (od razu odpowiadam- NIE!! Nie polizałam Dzwonu Wolności. Skończyło się na obietnicach. Wszechobecna ochrona zupełnie mnie od tego pomysłu odwiodła).
Za szybą widać budynek- Independence Hall
W pobliżu znajduje się Narodowe Centrum Konstytucji (National Constitution Center). Można powiedzieć, że jest to świątynia Konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Zwiedzając historyczną część Filadelfii łatwo natknąć się na piękną uliczkę, czyli Elfreth's Alley. Jest ona uznawana za najdłużej zamieszkaną ulicę w Stanach Zjednoczonych.
Kolejnym historycznym punktem, na który się natykamy jest dom Betsy Ross. No tak, ale kto to jest Betsy Ross?
Już tłumaczę- Betsy Ross była kwakierską szwaczką. Według historyków to właśnie ona uszyła pierwszą amerykańską flagę z 13 gwiazdami i 13 paskami (pisząc to uzmysłowiłam sobie właśnie, że liczba 13 symbolizuje 13 kolonii, które uzyskały niepodległość).
W okolicach ratusza Filadelfii (Philadelphia City Hall) zaczyna się Benjamin Franklin Parkway, przepiekna ulica wiodąca aż do Filadelfijskiego Muzeum Sztuki. Wzdłuż ulicy znajdują się flagi świata. Bez problemu możemy znaleźć flagę Polski :)
Jeśli chodzi o Philadelphia Museum of Art, to jest to trzecie co do wielkości muzeum sztuki w całym kraju (możemy w nim znaleźć kilkaset tysięcy dzieł sztuki). Natomiast... trzeba przyznać, że większość turystów (w tym i my) idzie pod budynek muzeum w innym celu- TAK! Żeby przebiec słynne schody. A dlaczego? Już pokazuję!! Strome schody, prowadzące do muzeum stały się słynne dzięki filmowi Rocky. Na szczycie możemy znaleźć odciski butów pięściarza. A kilka metrów dalej, jego pomnik.
Ze szczytu schodów rozciąga się piękny widok na miasto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz