piątek, 11 lipca 2014

BOSTON

Na północnym wschodzie Stanów Zjednoczonych, w samym sercu Nowej Anglii znajduje się piękne miasto-BOSTON. Myślę, że każdy z Was (za sprawą pewnego dziennikarza) jest w stanie powiedzieć w jakim stanie się on znajduje. Bardzo dobrze- stan Massachusetts.

Zastanawiałam się, czy rozdzielić zdobyte informacje na kilka postów (tak jak w przypadku Waszyngtonu D.C) ale stwierdziłam, że nie zgromadziłam wystarczająco dużo materiału dot. U.Havarda ani Freedom Trail (o których później). Z góry więc przepraszam za bałagan i duuuużo zdjęć.

Boston jest jednym z najstarszych miast Stanów Zjednoczonych, został on założony w 1630r. Tak, dla nas Europejczyków wiek XVII i pojęcie ,,stare miasto" nie idą w parze. Musimy jednak pamiętać, że Stany Zjednoczone są młodym państwem (w oficjalnym znaczeniu oczywiście)
Muszę przyznać, że ,,starość" Bostonu rzuca się od razu w oczy. Architektura przypomina styl angielski (jak mówi nazwa regionu). Po tylu miesiącach spędzonych w USA, wśród nowoczesnych, mało urodziwych budynków, piękno Bostonu uderza ze zdwojoną siłą.


typowa zabudowa miasta


Beacon Hill (czyli dzielnica, w której mieszkała serialowa Ally McBeal)

Beacon Street (w drodze do Newbury Street)

Prawda jest taka, że będąc w Bostonie nie potrzebujemy przewodnika. Jest tak dlatego, że wszystkie ważne punkty historyczne miasta znajdują się na trasie zwanej Freedom Trail. Freedom Trail to 4-kilometrowa ścieżka, wyłożona czerwoną cegłą. Prowadzi nas ona tam, gdzie każdy turysta być musi.




Freedom Trail zaczyna się przy Boston Common (czyli przepięknym parku miejskim), a kończy przy USS Constitution (fregata z XVIIw.) i Monument Square. My jednak przez położenie naszego hostelu zwiedzanie zaczęłyśmy od tyłu- czyli od strony północnej. 

Monument Square 

USS Constitution - najstarszy okręt świata pozostający w czynnej służbie

Faneuil Hall

troszeczkę zboczyłyśmy z trasy- Muzeum Holocaustu

ostatni punkt trasy Freedom Trail- State House

Trasa kończy się na terenie parku Boston Common. Dzięki temu, że znalazłyśmy się tam 25 maja czyli dzień przed Memorial Day, naszym oczom ukazało się coś niezwykłego. W centralnej części paku znajdowało się 37 tysięcy małych flag (pamięci każdego poległego z okolic stanu Massachusetts, od czasu wojny o niepodległość, do dzisiaj).


The Esplanade

Będąc w Bostonie nie można zapomnieć o (chyba) najsłynniejszym miejscu. Mowa oczywiście o Uniwersytecie Harvarda. Znajduje się on w Cambridge (zlepek miast otaczających Boston połączony jest miejskim metrem)
Uniwersytet Harvarda powstał w 1636r. Jego pierwszym darczyńcą był John Harvard, od którego pochodzi nazwa uczelni.

Pomnik Harvarda, którego trzeba złapać za stopę (niestety wiem co studenci z nią robią)


Biblioteka Uniwersytecka (właśnie zobaczyłam zdjęcia i nie potrafię zrozumieć dlaczego nie weszłyśmy do środka)




Dziękuję za uwagę
Anna Magdalena Stępień
Boston /maseczjusets/

Dla osób wybierających się do Bostonu polecam wycieczkę do znajdującego się w pobliżu, Salem. Kryje ono niesamowitą historię. Byłyśmy tam jednak za krótko, żeby móc sobie pozwolić na taki wyjazd. Bardzo jednak żałuję, że nie mogłam się znaleźć w miejscu, w którym odbyły się słynne polowania na czarownice. 

sobota, 5 lipca 2014

Empire State Building

Dzisiaj chciałabym się zająć jednym z najbardziej znanych budynków na świecie. Mowa oczywiście o Empire State Building. Wieżowiec został ukończony w 1931roku (jego budowa trwała zaledwie2 lata). Ma on 381 (wraz z iglicą 432) metrów i jest najwyższym budynkiem w Nowym Jorku. STOP! Czyżby? Wyższa jest oczywiście FREEDOM TOWER (oficjalnie dopiero od kilku miesięcy - od kiedy uznano ją za ukończoną) :) 

W miejscu gdzie teraz stoi budynek, kiedyś znajdowała się farma :) Ale dziś po farmie nie ma już śladu i patrząc na otoczenie budynku, bardzo trudno jest to sobie wyobrazić.

Empire State Building jest wizytówką miasta i będąc w Nowym Jorku musimy go zobaczyć, choćby z ulicy. My w Warszawie również mamy taki NASZ, mniejszy Empire - Jeśli wiecie o czym mówię :)

Na 86 piętrze budynku, znajduje się jeden z najpopularniejszych tarasów widokowych na świecie.
Koszt wejścia na 86 piętro wynosi 31$ (i 2 godziny stania w kolejce) za kolejne 15$ można wjechać jeszcze wyżej, bo aż na 102 pietro)

My postanowiłyśmy wjechać na taras wieczorem, poczekać na zachód słońca i na zmrok. Dzięki temu mamy \infty  różnego rodzaju zdjęć.

Widok z 33 ulicy 

Widok na dolny Manhattan (najwyższy budynek w tle to oczywiście Freedom Tower, czyli 1 World Trade Center)


Wschodnia część Manhattanu z widocznym (na jedenastej) Chrysler Building (w tle Queens)
Chrysler Building w latach 1930-1931 (czyli do ukończenia ESB) był najwyższym budynkiem miasta.



Zachodni Manhattan i New Jersey, za rzeką Hudson

Centrum
 w oddali widać Central Park;
jasna bryła na wprost- to GE Building-Top of The Rock;
Jasny i wysoki budynek po lewej stronie to Bank of America (trzeci pod względem wysokości budynek w NYC);
blask po lewej stronie wskazuje na Times Square;
Zielony plac w centralnym punkcie zdjęcia to Bryant Park z biblioteką publiczną;
sznur samochodów po prawej stronie to piąta aleja :)

Jeśli ktoś wybiera się do Nowego Jorku i nie może się zdecydować, który taras widokowy wybrać: Empire State Building czy Top of The Rock? Ja zdecydowanie bardziej polecam Top Of The Rock. ESB jest: droższy, trzeba stać w długich kolejkach, ma gorsze położenie, wszędzie zamontowane są kraty i.....nie ma widoku na Empire :)

czwartek, 3 lipca 2014

Chocolate? YES PLEASE!!

Jest takie miejsce w NYC, który pokochałby każdy..... na Broadwayu (na wysokości Union Sq- 14st) ukryte są małe drzwiczki pełniące rolę bramy do raju. Ja wielką fanką słodyczy nie jestem, ale do tego typu restauracji po prostu musiałam zajrzeć. O ile słynne amerykańskie babeczki (Cupcake, Muffin) czy makaroniki nie robią na mnie wrażenia, tak restauracja Max Brenner, bo o niej mowa, zostanie w mojej pamięci na długo.

Max Brenner to restauracja izraelskiej sieci. W Stanach Zjednoczonych mają zaledwie 2 oddziały-w Nowym Jorku i w Filadelfii. W menu znajdziemy zwykłe dania, ale prym wiodą oczywiście desery- wszystkie na bazie wspaniałej jakości czekolady. 

Moja (jedyna) wizyta odbyła się 22 grudnia, czyli w ostatnią niedzielę przed świętami. Były niesamowite kolejki, ale dzięki temu, że zgodziłyśmy się usiąść przy barze, dostałyśmy miejsca po około 20 minutach (co jest świetnym wynikiem, normalnie na stolik trzeba czekać minimum 45min).

Po długich naradach zdecydowałyśmy się na pucharki lodów z owocami, wafelkami i dużą ilością czekolady i masła orzechowego. 



The Euphoria Peanut Butter Chocolate Fundge Sundae, koszt 14$ (bez podatku i napiwku)

The Spectacular Melting Chocolate S'mores Sundae i pizza na najcieńszym spodzie jaki w życiu widziałam

moja- Euphoria Sundae :) 

Na codzien nie jadam słodyczy więc wymiękłam w połowie :) i przez kolejny miesiąc nawet nie patrzyłam w stronę słodkiego.

...pierwszy kryzys

fondue z meksykańskimi churros 

Koszt takiego deseru to około 15$. Dobra dobra....przestańmy przeliczać na złotówki- to nie ma sensu! W USA nie jest to duża kwota, nastomiast za cenę chwilowej przyjemności  można już zjeść przyzwoity lunch :)

Nie jest to może dobry moment na opisywanie tego miejsca. Czekolada kojarzy mi się z zimniejszymi miesiącami, a obecnie z nieba leje się żar. Od kilku dni temperatura przekracza 30stopni, a wysoka wilgotność sprawia, że chcemy się zamknąć w lodówce. Sama myśl o podgrzewanej czekoladzie jest przerażająca, ale post stał w kolejce do opublikowania....więc jest :)

Smacznego i .....przepraszam :)