To niewielkie, (ale bardzo ładne) miasteczko zostało prawie niezmienione od czasów kolonialnych. Jest ono bardzo często odwiedzane i doceniane przez turystów.
Wielką atrakcją miasta są malownicze, wąskie ulice, ciekawa architektura i piękny ratusz.
Pośród barokowej sieci uliczek stoi MARYLAND STATE HOUSE, był on pierwszą siedzibą władz stanowych.
Wewnątrz budynku, w jednej z sal (Old Senate Chamber) w 1784r. ratyfikowano pokój paryski, kończący wojnę z Anglią.
Tak jak pisałam wcześniej Annapolis zachwyca pięknymi uliczkami i budynkami w starym stylu
Prawie jak Flatiron :)
Nie będę jednak owijać w bawełnę i pisać, że to był prawdziwy cel naszej podróży :) Motywacja była zupełnie inna.... i wygląda ona tak:
Niestety zdjęcia tylko w takiej formie. Następnym razem na 100% poproszę o wspólne zdjęcie :)
Jak widać na powyższych zdjęciach - w Annapolis znajduje się Akademia Marynarki Wojennej :)
Skoro mają tam Akademię Marynarki Wojennej, znajdujemy też bez problemu port :)
Miasteczko jest bardzo małe, ale warto je odwiedzić. Dodatkowo udało mi się trafić (jak zawsze) na piękną pogodę. Dzięki temu mogłam spędzić długi czas na świeżym powietrzu w doborowym towarzystwie.
Już nie mogę się doczekać wiosny, kiedy znowu tam zawitam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz